Dawno tego nie robiłam. Tzn. nie sprawdzałam wejść na bloga. Dziś to zrobiłam.
M.&M.,
MMS - powinniście się wstydzić! W ogóle nie zaglądacie. A nie znany mi dotąd Qavtan zapodał jedenaście komentarzy do moich wypocin. Cały niedzielny dyżur siedzę i publikuję jego myśli, a Wy co? Z okazji Mikołajek zatem wirtualna rózga, ot co!
Czytam, czytam ale czasami nie wiem co powiedzieć... :)
OdpowiedzUsuńSzczęka czasem opada? Wiem, wiem... ;))
OdpowiedzUsuńBuźka.
Czytam :) ... na komento weny nie mam, jak i na swojego blooga ;)
OdpowiedzUsuńFiolanda
Fajnie by było coś przeczytać u Ciebie nowego, ale cóż jakość wymaga czasu. :)
OdpowiedzUsuń