Blog na szczęście zostaje na swoim miejscu. To ja zmieniam adres. Dlatego nie tworzę nowych wpisów. Zupełnie nie mam teraz głowy do spraw związanych z czytaniem. Próbuję czytać Ciemno, prawie noc, ale zasypiam zwykle po dwóch stronach. Z zawodowych rzeczy zajmuje mnie tylko mozolne płodzenie referatu na Forum Młodych Bibliotekarzy w Gorzowie (przy okazji - bibliotekarzy proszę o wypełnienie ankiety). Można mnie łapać na Facebook'u (tak, tak założyłam...). A z bloga znikam na jakiś czas.
Uff, już się bałam, że jakaś blogowa przeprowadzka! Ulżyło mi, bo nie lubię takich zmian.
OdpowiedzUsuń,,Ciemno, prawie noc'' czyta się nielekko, a jednak od pewnego momentu wciąga...
OdpowiedzUsuńPowodzeniaaaaa :)))
OdpowiedzUsuńwypełniłam,chociaż nie zawsze znalazłam właściwą odpowiedź... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń