28 paź 2012

Powieść piszę

"Nic z wyjątkiem lenistwa nie powstrzymuje mnie przed tym, by zostać pisarką. Dobrą pisarką" - napisała w swych dziennikach Susan Sontag. Mogłabym sobie to zdanie wytatuować, tak bardzo oddaje moje położenie. Nawiasem mówiąc nie przeczytam tych dzienników, bo kiedy otworzyłam je na chybił trafił przeczytałam fragment dotyczący obozów koncentracyjnych, który był absolutną bzdurą i zraził mnie do całości. Jeśli chodzi o powieść to powołałam do życia bohaterów ale nijak nie mogłam ruszyć dalej. I nie wiedziałam, co jeszcze oprócz rzeczonego lenistwa i zwyczajnego braku czasu się na to składa. I nagle: Eureka! Muszę zmienić sposób narracji. Obcy mi jest styl pisania w trzeciej osobie. Najlepiej zaś wychodzi w pierwszej. Przecież blog, felietony tak właśnie powstają i jest to dla mnie najbardziej naturalna forma. Odkryłam to leżąc w łóżku i już prawie zasypiając. Wtedy też najczęściej przychodzą mi do głowy najlepsze pomysły ale nie chce mi się wstawać i zapisywać. Może gdybym się zmuszała do zwleczenia z łóżka byłabym polską Susan Sontag, a tak... Szkoda gadać (pisać)...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

kibicuję powieści. już kupuję pierwszy egzemplarz i proszę o autograf. no, teraz wystarczy tylko napisać ;)

Eva Scriba pisze...

Czyli najlepszy fun przede mną! Of course dostaniesz z autografem! Buziaki.

paranoid android pisze...

A ja bym chciała przeczytać te dzienniki, już je nawet mam (na razie na biurku w pracy). Zachęcił mnie tekst w "Książkach".

Trzymam kciuki za powieść! Na pewno kupię i po autograf się zgłoszę:)