Jak donosi portal Spidersweb w jednej z amerykańskich bibliotek niezwykle popularną usługą jest BookMatch. Czytelnik nie wychodząc z domu, może poprosić bibliotekarza o rekomendację książek. Wystarczy, że wypełni formularz, a w przeciągu tygodnia otrzyma spersonalizowaną wiadomość z 5 tytułami książek, które powinny go zainteresować.
Zastanawiam się, czy gdzieś funkcjonują takie rekomendacje np. w ramach internetowego kontaktu Zapytaj bibliotekarza? Autor artykułu też nad tym się głowi:
Możliwe, że coś podobnego działa też u nas w Polsce, ale nie trafiłem (jeszcze) na podobną usługę. Spytałem o to Google na kilka sposobów, ale nie wrócił do mnie żaden sensowny rezultat, a sam nie jestem w grupie docelowej takiej usługi.
Hm... Godna pochwały szczerość. A dla bibliotekarzy ogromne pole do zagospodarowania.
Autor artykułu jednak nie do końca wierzy w wiedzę i doświadczenie samych bibliotekarzy, ale w połączenie tych zalet z technologią owszem:
Cóż, ja akurat wierzę, że większość z nas bez mrugnięcia okiem byłaby w stanie polecić książki z wymienionych dziedzin, ale widać autor artykułu musi odwiedzić jeszcze kilka bibliotek, by się o tym przekonać.Z poleceniami bibliotekarza mam ten problem, że nawet pracownik biblioteki z wieloletnim doświadczeniem nie przeczytał przecież sam wszystkich książek świata. Trudno oczekiwać też, że jedna osoba będzie w stanie polecić dobrą fantastykę, książkę dokumentalną i poradnik z dziedziny psychologii. Okazuje się, że tak też to nie działa w przypadku BookMatch, a bibliotekarze wbrew różnym stereotypom wcale nie są zacofani lub przeciwni komputerom.
Ale i tak najciekawsze jest podsumowanie:
Cieszy też, że analogowe biblioteki nie są skostniałe i otwierają się na nową internetową rzeczywistość.Puenta godna Nagrody Pulitzera.
Całość do przeczytania tu.
3 komentarze:
Nie wierzę automatom i nie lubię ich.Poza tym wietrzę podstęp. Obawiam się, że ktoś chce to wykorzystać do wciskania mi ofert handlowych.
Napiszę, że lubię matematykę - przeczytaj 50 twarzy Greya, interesuje się malarstwem portretowym - przeczytaj 50 twarzy Greya, szukam czegoś podobnego do Portretu Doriana Graya - przeczytaj 50 twarzy Greya. itd.
Sympatyczny bibliotekarz zawsze za friko wykona taką usługę :))
puenta godna technokraty bez pojęcia o bibliotekach i ich pracownikach
Prześlij komentarz