15 sty 2010

Masturbation can be fun...

E.: O cześć... A wiesz, nawet mi się śniłeś ostatnio?
P.:I co? dobry byłem?

Q.: A jak było w kinie?
E.: Bawiłam się świetnie...
Q.: Dziwne... mimo, że nie byłaś ze mną...

Wrrr...

W kinie byłam na musicalu "Hair". Przyznaję - widziałam go po raz pierwszy. I jeśli, w co trudno mi uwierzyć, ktoś z czytelników mojego bloga, jeszcze filmu jeszcze nie widział - gorąco polecam. Wówczas tytuł dzisiejszego posta przestanie być zagadką. ;)
P
eace!

3 komentarze:

Zielona Mama pisze...

Ja widziałam ;) Dwa razy nawet

Kefas pisze...

ten, no.. napiszę do zaiksa za to używanie bezprawne tekstów mych;p

a co do kina, to nie pytał się z kim? bo na filmie to ok, baw się, ale w kinie.. hmm...

Eva Scriba pisze...

Nie pytał bo wiedział. Wywiad działa ;) To ja tu Ci reklamę bezpłatną robię, a Ty mnie tu chcesz po sądach ciągać?
Kaveri, nie wiedziałam... No, no...