P.: Niedługo Barcelona cieszysz się?
E.: Bardzo :) Następny będzie Rzym.
P.: Czemu?
E.: A czytam teraz taką książkę Jedz, módl się, kochaj i tam bohaterka łazi po Rzymie i jakoś tak mi się spodobało...
P.: Eee, za dużo kościołów... A poza tym jak wrócisz z Barcelony to napiszesz własną książkę tylko, że twoja będzie miała tytuł Kochaj, kochaj, kochaj.
5 komentarzy:
Napisz, napisz, na pewno będzie ciekawsza:)
Dziękuję za pokładane we mnie nadzieje ;) Oryginał nie jest chyba taki zły?
Ja też chętnie przeczytam :D A oryginał bardzo mi sie podobał i wcale się tego nie wstydzę. Strażnika Teksasu też lubię... :)
Właśnie zaczęłam część o Indiach i jak na razie ok. :)) A co do Strażnika, to chętniej oglądałam serial, gdzie było dwóch młodych strażników, którzy byli jakoś z nim spokrewnieni, nie pamiętam tytułu...
Pozdrawiam ciepło. :))
Moja by się nazywała jedz, jedz, jedz:)
Prześlij komentarz