F. uświadomiła mi, że luty obfitował w blogowe wpisy, a marzec jakoś mizerią pachnie... Cóż... Nie chce mi się... Niecierpliwie czekam wiosny... A F. zrobiła wspaniałe zdjęcie do mojego artykułu. Niesamowite jest to, że dokładnie ujęła nie treść, ale stan ducha... To nawet rudno wypowiedzieć... No, dobra dosyć tej laurki... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz