24 cze 2010

Zabawa w...

Kora: W Polsce temat molestowania w Kościele zaistniał w mediach, ale księża nie chcą go dostrzec. Politycy zresztą też nie podejmują tematu. Ba, rodzice ofiar potrafią bronić Kościoła, a nie własnych dzieci. Chcę przerwać to milczenie. Liczę na reakcję, nie chodzi o skandal (...) ani chwilowy szum czy nakręcenie koniunktury na nową płytę, co niektórzy pewnie będą próbowali mi zarzucić (...), chcę wymieść spod dywanu temat, który wszyscy próbują skrzętnie ukryć. W ogóle nie boję się ataku, bo jeśli ktoś mnie uderza siekierą, a ja wskazuję winnego, to dlaczego mam się bać? Niech boi się wreszcie winny. Wszyscy wiedzą że jestem antyklerykalna, że mój stosunek do Kościoła jest krytyczny. Dla mnie Kościół nie jest świętą krową, której nie można tknąć. Przeciwnie, gdy przyzwala na zło w imię szczytnych idei, to znaczy że dopuszcza się najgorszego rodzaju hipokryzji. W piosence nazywam ją zabawą w sekrety, ciuciubabkę i piekło i niebo, głuchy telefon i ulubioną zabawę w chowanego. Ja nie chcę być dłużej wśród tych, którzy w tej strasznej zabawie zasłaniają oczy.

[Wprost, nr 26, 21-27 czerwca 2010, s. 15]



2 komentarze:

Zielona Mama pisze...

Kiedy ta nowa płyta?

Eva Scriba pisze...

http://kora.org.pl/blog/