6 sty 2012

Toruń, ach to ty...









Nie byłam w tym mieście od prawie czterech lat. Zapomniałam jakie jest piękne. Pierwszy w nim pobyt nie miał na celu poznania i zwiedzania. Odczarowałam te wspomnienia, zagrzebałam emocje, aby już nigdy to miejsce nie kojarzyło się z tą pierwszą wizytą. I odetchnęłam z ulgą, wdzięczna za to że tak się właśnie stało. I teraz mogę Toruń kojarzyć tylko z F. - jej przytulnym mieszkaniem, opieką, spokojem i cudowną atmosferą.

5 komentarzy:

sygnaturka pisze...

Byłam w Toruniu też 4 lata. Zakochałam się w tym mieście i planuję wrócić jak szybko się da. I podobnie jak Ty muszę zagrzebać emocje, które towarzyszyły pierwszemu toruńskiemu pobytowi - mam na dzieję, ze i mnie się to uda :)

Eva Scriba pisze...

Bardzo Ci tego życzę i trzymam kciuki :) Pozdrawiam ciepło.

Kefas pisze...

ale macie minuuuusa... obie;p było gadać że będziesz, umówilibyśmy się gdzieś na szerokiej na kawę...:(

Eva Scriba pisze...

nic straconego Kefasie! Damy radę następną razą :)

Anonimowy pisze...

Eva - bardzo dziękuję :) cała przyjemność po mojej stronie.
Kefas - zapraszam! solo, w duecie, razem z Evą.kiedy zawitasz?
Pozdrawiam.
f.