No, jakoś przegapiłam ten filmiki albo nie pamiętam, że już o nim pisałam - co jest bardziej prawdopodobne. Jak słucham tej pani to myśl mi wredna przemyka - ambicje, ambicje a potem i tak lądujesz w bibliotece ;P Gdybym miała się wybrać na studia to ta reklama na pewno by mnie do tego nie zachęciła.
Zaś ta pieśń jak najbardziej zachęca. Chociażby do tego by sobie girką pomachać.
3 komentarze:
hehe no rozwaliła mnie ta reklama:)
a wiesz, że czekałam, aż napiszesz o Goslingu reklamującym biblioteki:) (z pulowerka, ale pewnie nie chciałaś się dublować;), choć myślę, że Goslinga nigdy za dużo;)
Nom, nie chciałam. A zresztą Gosling nie jest do opisywania - on jest do oglądania hi hi hi ;)) Pozdrawiam ciepło.
Apropo:) Właśnie obejrzałam po raz drugi Drive'a. Uwielbiam!
Prześlij komentarz