To nie jest dzień na pracę - myślę patrząc przez okno. Na dobrą książkę, ciepłą herbatę i koc. Na długi ciepły prysznic, maseczkę na twarz i ogólnie domowe spa. I otulanie, przytulanie. Np. takim oto ręczniczkiem:
Cudo! Skąd wzięłaś? :) W sumie zawsze można kupić zwykły ręcznik i zlecić wyszycie takiej sówki czy czegokolwiek innego :) Moja mama swojemu bratu-żeglarzowi na 50. urodziny kupiła wielki ręcznik kąpielowy, na którym zleciła wyhaftowanie jego żeglarskiego pseudonimu i koła sterowego. Czadowe :)
3 komentarze:
Cudo! Skąd wzięłaś? :) W sumie zawsze można kupić zwykły ręcznik i zlecić wyszycie takiej sówki czy czegokolwiek innego :) Moja mama swojemu bratu-żeglarzowi na 50. urodziny kupiła wielki ręcznik kąpielowy, na którym zleciła wyhaftowanie jego żeglarskiego pseudonimu i koła sterowego. Czadowe :)
A drogie takie wyszycie? Bo rzeczywiście to niezły pomysł, a ręczniczki niestety nie moje :( a znalezione w sieci.
Pozdrawiam ciepło.
Zapytam mamę :) Tylko że to było u nas w mieście w sklepie stacjonarnym, ale podejrzewam, że u siebie też znajdziesz.
Prześlij komentarz