1 lip 2014

Opowieść podręcznej / Margaret Atwood

Akcja powieści Margaret Atwood toczy się w Gileadzie - reżimowym państwie, gdzie słowa wolny i wolność są zakazane, podobnie jak dawno już zniszczone książki. Uznaje się tylko Biblię - nad interpretując zawarte w niej słowa. Główna bohaterka, dopóki jeszcze w ogóle mogła pracować (kobietom w Gileadzie zabrano taką możliwość), pracowała w bibliotece:
Pracowałam w bibliotece, nie tej dużej ze Śmiercią i Zwycięstwem na ścianach, tylko w mniejszej. Do moich obowiązków należało przenoszenie książek na dyski, żeby oszczędzić miejsca w magazynach i kosztów związanych z odnawianiem zasobów. Siebie nazywaliśmy dyskdżokejami, a bibliotekę dyskoteką - był to taki nasz dowcip. Po wczytaniu tekstu, książki zanosiło się na przemiał, ale niektóre zabierałam do domu. Lubiłam czuć je w rękach i patrzeć na nie. Luke powiedział, że mam mentalność antykwariusza.

Rola kobiet została ograniczona do wydawania na świat potomstwa - o ile są do tego zdolne, bo skażenie środowiska u wielu powoduje bezpłodność. Te z elit, które dzieci mieć nie mogą wynajmują do tego celu Podręczne, które są czymś w rodzaju bogactwa narodowego. Podręczna urodzić musi - bez względu na zagrożenie życia, czy zdrowia (brzmi znajomo, prawda?). Ma też być posłuszna, skromna i poddana woli rodziny, której służy oraz całemu państwu, które decyduje za nią i umieszcza ją w kolejnych domach, by mogła wydać na świat dzieci. Podręczna, której opowieść poznajemy mówi:

Jesteśmy dwunogimi łonami, niczym więcej: świętymi naczyniami, probówkami laboratoryjnymi. 

Jestem jak królowa w mrowisku, przeznaczona do składania jajeczek.
Można powiedzieć, że świat stworzony przez Atwood w tej świetnie napisanej powieści to utopia. Dla mnie jednak ta książka jest przerażająco realna i możliwa jest do spełnienia kreowana w niej wizja. Atwood pokazuje, że każda z nas jest Podręczną, kiedy godzi się na to, by o jej płodności decydowali mężczyźni - ci w sejmowej ławie i na ambonach. 


 




3 komentarze:

Izabelka pisze...

Zaintrygowałaś mnie tą lekturą bardzo. Samo życie dostarcza tematów do książek czy scenariuszy i chyba wszystko co człowiek jest w stanie wymyślić i stworzyć jest możliwe, czasami niestety...
Serdecznie Cię pozdrawiam:)

marynka pisze...

Tak, świetna-straszna książka. W tej książce są też kobiety z elit - zapamiętałam scenę "poczynania" potomka: podręczna leży, pan "poczyna" a jego żona się przygląda... Nie zawsze winni są TYLKO mężczyźni.

Eva Scriba pisze...

Dziękuję za komentarze. Pozdrawiam ciepło :)