7 kwi 2015

Bibliotekarz - zawód wymierający

Portal praca.interia zaliczył zawód bibliotekarza do kategorii zawodów wymierających, obok dyspozytora i pracownika sektora spożywczego:

Technologia i internet odciskają piętno na rynku książek. Wszelkiego rodzaju e-booki i audiobooki zyskują coraz większą popularność, a nowoczesne tablety i czytniki e-książek z powodzeniem zastępują tradycyjne papierowe wydania. Z analiz PwC wynika, że wartość sprzedanych książek papierowych i elektronicznych w Stanach Zjednoczonych zrówna się już na przełomie 2016 i 2017 r. Ze względu na niższe koszty produkcji i logistyki e-booki mogą szybko prześcignąć książki pod względem wielkości sprzedaży. Wszystko to sprawia, że coraz mniej osób korzysta z bibliotek. - Programy, które pomagają klientom przez 24 godziny na dobę, są alternatywą dla zatrudniania osób, zajmujących się rejestracją nowych książek i kontrolą ich wypożyczania. Liczba bibliotekarzy zmaleje, a ich zawód będzie bardziej połączony z administracją baz danych książek - mówi Piotr Sosnowski z InterviewMe.

Uwielbiam takie uogólnienia i wypowiedzi ekspertów od siedmiu boleści. Aż chciałoby się po lekturze tego artykułu, parafrazując klasyka, zaśpiewać Dziś prawdziwych bibliotekarzy już nie ma... Są tylko bibliotekarze-dinozaury na wymarciu. Redaktorzy portali informacyjnych to też podobno zawód na w zaniku. Może i całe szczęście, bo uchroni nas to od czytania podobnych dyrdymałów.


6 komentarzy:

inwentaryzacja krotochwil pisze...

Chciałabym poznać na ten temat zdanie kaletników i repasatorek rajstop, heh.

Charlie Libarian pisze...

Truizmem pojadę i powiem, że rzeczywiście świat się zmienia. I na pierwszy rzut oka może się wydawać, że bibliotekarz nie będzie potrzebny, bo Internety i tym podobne "diabelskie" wynalazki zabiją branżę. Ale jestem zadziwiająco spokojny - ludziom potrzebny jest ktoś kto będzie ich przewodnikiem w tym coraz bardziej niezrozumiałym cyfrowym świecie. W swojej pracy spotykam się z młodymi ludźmi, którzy choć dorastali z Wujkiem Google, nie potrafią znaleźć informacji, która jest im naprawdę potrzebna. Bibliotekarze mogą się stać szafarzami informacji - ludźmi posiadającymi odpowiednie KNOW HOW i narzędzia do tego KNOW HOW.

Eva Scriba pisze...

Dzięki za komentarze. I jestem zdania, że będzie dokładnie odwrotnie niż w opisanym artykule - fakt nie są to lata świetności zawodu, ale w dobie zalewu informacji, potrzeba dobrych przewodników. Pozdrawiam serdecznie.

Islenskii pisze...

Lubię jak się spinasz.

Justyna eR. pisze...

Dobrych przewodników jak najbardziej potrzeba. Niestety w mojej miejscowości młode panie bibliotekarki dość lekceważąco podchodzą do "klienta". Sama częściej korzystam z e-booków i księgarni niż bibliotek, ale raz na jakiś czas chodzę wypożyczyć książki dla mojej babci. A jak to babcia, z tych klasycznych babć, nie zarażonych cyfryzacją, nie ma pojęcia o nowościach książkowych itp. Dlatego pani w bibliotece zawsze doradzała i była takim właśnie przewodnikiem, dobrze wiedziała już jaka tematyka najbardziej interesuje moją babcię i chętnie szukała nowych tytułów. Niestety ostatnio w bibliotece spotykałam raczej młodsze panie i gdy oddawałam książki, powiedziałam jak zawsze, że babcia chciałaby wypożyczyć kolejne w podobnej tematyce, coś czego jeszcze nie czytała usłyszałam jedynie: tu jest regał z nowościami, proszę sobie wybrać.

Dziwna Sowa pisze...

Z chęcią bym pana Piotra Sosnowskiego uświadomiła, że uogólnienia to niech sobie stosuje w pamiętniku...;)