30 gru 2015

Sylwester

Na pytanie, gdzie idę na Sylwestra odpowiadam, że z salonu do kuchni i z powrotem. I cieszę się, że w tym roku czeka mnie wieczór filmowy w domowych pieleszach. Szczególnie koty powinny być zadowolone z obecności pańci w domciu. Dla tych, którzy balują, kilka inspiracji poniżej. 







 kostiumy sowy - od wersji ekonomicznej do (mało) ekologicznej






2 komentarze:

Dziwna Sowa pisze...

Mimo, że ja również nigdzie nie idę i czytam właśnie blogi pijąc herbatę z rumem, to chętnie założyłabym do tego kostium sowy. Lubię przekraczać poziomy dziwności ;) Udanego wieczoru ! :)

Eva Scriba pisze...

Dziękuję. Mam nadzieję, że Twój wieczór też był udany! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)