19 lut 2019

Książki - trudni znajomi

Dziś - ku refleksji - dwa fragmenty ze zbioru miniatur Niebo i ziemia, który Sandor Marai po raz pierwszy opublikował w 1942 roku :  
"Nie wystarczy czytać. Rzeczą ważniejszą jest - wedle wszystkich ekspertów - czytać ponownie. I nie tylko książkę, którą pamiętamy jak przez mgłę albo której za pierwszym czytaniem nie zrozumieliśmy w pełni; należy ponownie przeczytać każde zdanie, każdy rzeczownik i czasownik, a także przydawkę, która w książce coś definitywnie określa. Bo czego chce książka? Abyśmy ją zrozumieli. Ale coś takiego następuje powoli, nieomal tak wolno i w sposób tak skomplikowany jak w życiu. Małżonkowie potrzebują niekiedy dziesięcioleci, nim wreszcie jedno zdoła zrozumieć drugie. Książki to także trudni znajomi. Nie wystarczy czytać zgodnie z katalogiem, modą albo tradycją; instynktownie należy szukać książki, która - właśnie nam - może powiedzieć coś istotnego. Trzeba czytać regularnie, podobnie jak człowiek śpi, je, kocha i oddycha. Książki, jak ludzie, tylko wtedy zdradzą ci swoje sekrety, obdarzą cię zaufaniem, jeśli i ty oddasz im się bez reszty. Nie lubię czytać książek innych niż te, które są moją własnością. Nie wystarczy mieć w posiadaniu myśl i wiedzę, jaką zawiera książka. Niech zatem książka, która jest ziemską powłoką myśli, będzie moją, bezwarunkowo, jak tego domagają się kochankowie".


"Wydawnictwo przysyła mi nowe książki, egzemplarze recenzyjne, w nadziei na moją łaskawą opinię. Te książki całymi dniami leżą nietknięte na moim stole, czasem, gdy ruszy mnie sumienie, zerkam na nie. Potem z silnym postanowieniem, otwieram jedną z nich. Czytam jedną linijkę na chybił trafił, gdzieś pośrodku (...) Zamykam książkę i kręcąc głową wracam do swoich spraw. Po drodze tak sobie myślę: "To nieprawda, że reklama, recenzje, streszczenia informują o prawdziwej zawartości książki. Sama książka, nim jeszcze ktokolwiek ją otworzy, zdradza się w jakiś zagadkowy sposób, nieomal niepojęty. Nie sądzę, abym nieopatrznie przeszedł mimo arcydzieła. Książki, których nie mamy ochoty przekartkować, nie pokutują bez winy. Wystarczy jedna linijka, abyś wiedział o książce wszystko, jak wystarczy jedno kłamliwe słowo, drobny, niegodny czyn, aby całkowicie zdradzić człowieka". Żywa książka promieniuje, jak wszystko co żyje. Książki sztuczne, zrobione, jedynie są. I to już cała różnica? Myślę, że tak."

1 komentarz:

Izabelka pisze...

Ciekawe. Bardzo esencjonalne przemyślenia.