28 kwi 2021

Uciec w czytanie

Rachel Daly - bohaterka powieści "Dziecko ognia" - nie miała łatwego życia, a jej dzieciństwo było dalekie od - nawet nie sielskiego - ale dobrego. Kiedy więc poznaje Davida - czarującego i przystojnego mężczyznę, wywodzącego się z bogatego rodu, wydaje jej się, że oto los się odmienił, a małżeństwo i wejście do rodziny o wielowiekowej tradycji jest szansą dla "zwyczajnej dziewczyny z komunalnego mieszkania w południowo-wschodnim Londynie". Dziewczyny, która "uciekała przed rzeczywistością w czytanie". I dla której "powieści były drogą ucieczki, gdy życie stawało się nie do zniesienia". 

Wkrótce jednak okazuje się, że nie można uciec od przeszłości, a posiadłość do której przeprowadza się Rachel również skrywa tajemnice. Podobnie jak świeżo poślubiony małżonek bohaterki i jej przybrany syn Jamie. Bajka w której stara się żyć bohaterka, zaczyna coraz bardziej przypominać zły sen...

S. k. Tremayne, Dziecko ognia, przekł. A. Krochmal, R. Kędzierski, Warszawa : Wydawnictwo Czarna Owca, 2017.

Motywy przedstawione w tej powieści są od dawna dobrze znane w literaturze (małżeństwo z wdowcem, przeprowadzka, nowe życie). W ostatnich latach powstało też wiele książek, gdzie historię poznajemy z perspektywy kobiety, która musi wyjść z opresji, przezwyciężyć pewne - nie do końca zrozumiałe dla niej samej - mechanizmy. Te narracje są w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobne, oparte o pewne zbliżone rozwiązania fabularne (vide książki chociażby P. Hawkins,czy  B.A. Paris). Mimo to - przyznaję - zdarza mi się wpaść w wir takiej powieści i zaczytać się bez reszty. Szczególnie gdy potrzebuję takiego odcięcia się od rzeczywistości, natrętnych myśli. Kiedy chcę zapomnieć. I jest tak, że najpierw zapominam o otaczającym świecie, a potem o książce - niemal z chwilą przeczytania ostatniego akapitu.  

Brak komentarzy: