






Biblioteka Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego zorganizowała po raz pierwszy - impulsem było 65-lecie działalności - konferencję pod hasłem
Polskie biblioteki ekonomiczne: wczoraj, dziś, jutro. Nie jestem jakąś wielką fanką konferencji, nie uprawiam namiętnie turystyki konferencyjnej, a więc nie mam zbyt dużego porównania, ale jeśli wszystkie konferencje branżowe są tak doskonale zorganizowane, ciekawe i inspirujące jak ta, to chyba jednak miłośniczką konferencji się stanę. Począwszy od noclegu w miejscu oddalonym o przysłowiowy rzut beretem od miejsca obrad, a skończywszy na doborze tematów i prelegnetów, widać było dbałość i wysiłek organizatorów, by uczestnicy konferencji rzeczywiście byli zadowoleni, co w przypadku moim i towarzyszącego mi kolegi po fachu, udało się osiągnąć. Zróżnicowanie wiekowe prelegentów, a tym samym różnorodność ich doświadczeń, pozwoliło na niezwykle ożywioną wymianę myśli, dyskusje, które gdyby nie ograniczenie czasowe, mogłyby trwać w nieskończoność, a które przeniosły się potem poza miejsce obrad przyjmując formę bardziej nieoficjalnych dysput. Widać było, że wśrod organizatorów panuje niezwykła serdeczność, co udzieliło się uczestnikom. Nie będę w tym miejscu omawiać wszystkich referatów (wkrótce zostaną one w różnej formie opublikowane), powiem tylko, że było rzeczywiście ciekawie i że chętnie wrócę do Szczecina.