W najnowszym numerze Polityki ukazał się artykuł Pożegnanie człowieka czytającego. Rozumiem, że z czytelnictwem u nas krucho, ale żeby zaraz pożegnanie? Nie wiem jaki cel przyświecał autorowi artykułu, ale z jego treści nie wynika zupełnie nic. Całość przypomina bezładnie sklejone akapity wyrwane z innych artykułów. Abstrahując od faktu, że poziom polskich tygodników jest żenujący, to może ja po prostu straciłam umiejętność czytania ze zrozumieniem?
A oto fragment (w zamierzeniu miał być chyba zabawny):
Homo legens, człowiek czytający, zwany także czytelnikiem – gatunek zagrożony, ofiara paktu na rzecz nieczytania. Nie dokarmiać, przypadkowo napotkane okazy odprowadzać do biblioteki lub na posterunek policji.
4 komentarze:
Chwytliwy tytuł, co by człowiek sapiący zobaczył tytuł i powiedział "jak to nie czytam! przeczytałem lead'a!" ;]
Wiesz co, rzeczywiście bardzo śmieszny ten fragment :/ Nie wiem, czemu dziwi spadek czytelnictwa, jeśli prasa jest na takim poziomie, że się zaglądać nawet nie chce. Nie tylko książki się przecież czyta :)
rzeczywiście, jakiś to bełkot; muszę zapoznać się z całością
ola
Fragment mnie zaciekawił, muszę dopaść całość. :)
Prześlij komentarz