19 lis 2008

Bibliotekarka donosi...

Donoszę, bo na bardziej skomplikowane wywody brakuje czasu. A podobno im człowiek ma więcej zajęć, tym bardziej jest zorganizowany. Nie należę zdaje się do tej kategorii i nie zauważam, aby moje życie stało się bardziej uporządkowane, odkąd przybyło mi obowiązków.

"Kobiety są błędem natury… z tym ich nadmiarem

wilgoci i ich temperaturą ciała świadczącą o cielesnym

i duchowym upośledzeniu… są rodzajem kalekiego,

chybionego, nieudanego mężczyzny… Pełnym

urzeczywistnieniem rodzaju ludzkiego jest mężczyzna."

Zdaje się, pogląd św. Tomasza z Akwinu w zawoalowanej formie przetrwał do czasów współczesnych. Właśnie wybrano pierwszą w Polsce kobietę - rzeczniczkę diecezji (płockiej), a w Watykanie, koncert zorganizowany przez Papieską Radę "Iustitia et Pax" oraz Prefekturę Domu Papieskiego, po raz pierwszy poprowadzi kobieta. Zaś w mieście, które wsławiło się ostatnio seks aferą radni zastanawiają się nad kandydaturą kobiety na urząd prezydenta miasta. Wczoraj otworzono piątą w Polsce (a mam nadzieję nie ostatnią) - i pierwszą na Opolszczyźnie - kobiecą bibliotekę. Genderoteka jest jednym z przedsięwzięć Fundacji Off. Rzeczy małe, a cieszą. Być może niedługo będę mogła podpisać się pod słowami Ireny Krzywickiej:

"Mężczyźni zbyt są obciążeni dziedzicznie, aby

można ich było dłużej pozostawiać przy władzy.

Ich rola cywilizacyjna się kończy. Zębami i pazurami

wydźwignęli świat na pewien szczebel kultury.

Będą mogli jeszcze myśleć, tworzyć i kochać, ale

ani się obejrzą, jak rządy świata przejdą w inne ręce."

Brak komentarzy: