29 paź 2008

List do Kobiety


Nie jestem chora, czuję się dobrze. Nie robię kariery, a praca daje mi czas na hobby. Mój partner jest człowiekiem dojrzałym i odpowiedzialnym. Po prostu: nie chcę mieć dzieci. Wiem, że trudno Ci to zrozumieć. Widzę jak unosisz brwi w zdumieniu, kiedy Ci o tym mówię. Mówisz, że przed trzydziestką mi się zmieni. Już jestem przed... Nic się nie zmienia. Nie czuję żadnego instynktu. Lubię przebywać z dziećmi, ale nie chcę tego robić permanentnie. Czy Ciebie ktoś pyta dlaczego zdecydowałaś się mieć dwójkę dzieci i bardzo się temu dziwi? No, właśnie... A mnie zarzucasz setką pytań, na które nie chcę odpowiadać. Bo to moje życie i chcę je tworzyć na swój sposób. Przyjmij to do wiadomości, a może nawet postaraj się zrozumieć. Nie traktuj jak dziwadła, nie lituj się nade mną. Nie mów, że jak znajdę odpowiedniego faceta, to na pewno zechcę mieć dziecko. I przestań wmawiać, że na starość nie będzie mi miał kto podać przysłowiowej szklanki wody, bo gdyby posiadanie potomstwa gwarantowało szczęśliwą starość i godną śmierć, to nie istniałyby domy starców i przytułki. A może to zazdrość? O chwile wolności, podróże, pasje? Osho mówił, że dopóki między kobietami istniała będzie zazdrość, dopóty nie będzie między nimi solidarności. I właśnie w jego słowach szukam akceptacji, gdy czytam:
"Jeżeli nie chcesz mieć dziecka, masz do tego pełne prawo. Jeżeli chcesz wyrazić swoją twórczość w malarstwie, sztuce, muzyce - to doskonale. W rzeczy samej wiele kobiet powinno się tym zająć, ponieważ ziemia jest przeludniona. Jeżeli nie czujesz pragnienia, by rodzić dzieci, to całkowicie w porządku. Z pewnością twoja kreatywność może wyrazić się inaczej."
Świat jest różnorodny, a ludzie mają wielorakie sposoby patrzenia na świat i kreowania swojej przestrzeni. A skoro już powołuje się na świat drugiego człowieka, to może warto o tym pamiętać, prawda?

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dobra świadoma decyzja jest na wagę złota albo i cenniejsza :)

Moim zdaniem dziecko jest dobrem ale jeśli się go nie chce to by cierpiało i niech sobie czarni oraz inni mówią co chcą.

Nikt nie ma prawa nakazywać innym aby się rozmnażali, zwłaszcza gdy sam się skrywa pod płaszczykiem celibatu czasem co najmniej kusym :D

Rozumiem chęć zostania dziadkiem ale mojej córki nie będę się wypytywał no kiedy wkońcu ... Mam świadomość że to ja chcę być dziadkiem a ona nie musi chcieć być matką!

Monika Badowska pisze...

Na mnie też patrzą z ysoko podniesionymi brwiami. Trzydziesta juz mi minęła, mam męża, a dzieci nie mam i mieć nie zamierzam. Gdy ktos pyta mnie natarczywie i bezczelnie odpowiadam, że realizuję się życiowo w inny, niż przedłużanie gatunku, sposób;)
Pozdrawiam serdecznie:)

Anonimowy pisze...

Zgadzam się z Arkiem - to poważna decyzja, na całe życie i tylko zainteresowana osoba i jej partner mają do niej prawo. A ludzie i tak wszystko skomentują - wiem to! Kiedy ślub - to było pierwsze, potem: Kiedy dziecko?! No przecież zaraz stara będziesz! (to z oburzeniem) A ja myślę - będzie co ma być, a jak nie ma być to nie będzie ;-)
pozdrawiam