26 cze 2010

sobotni czerwcowy

Taki hipermarket mały się zrobił. Ręce mam do kolan, palce i kręgosłup bolą, w gardle sucho. Cierpliwość na ostatnim levelu. Hamrol! Analizę finansową napisał Hamrol, nie Hamelka! Dzień dobry tu biblioteka, w czym mogę pomóc? Przedłużyć, a może poszerzyć? Do końca lipca? Nie? To może do końca stulecia? Ale za to niedziela będzie dla nas. Dla mnie i mojego kaca.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

A więc dzisiaj kroi się coś grubszego :) Pozdrowienia również z dyżuru :) Ja wczoraj troszkę zmieniłem swój stan świadomości :D

Eva Scriba pisze...

Oj, tak! :D
Pozdrawiam :))

MR pisze...

Nie zazdroszcze ;]
A Biblioteka Uniwersytecka w Olsztynie ma w wakacje weekendy wolne :D
...a stan wprowadzam dzisiaj.

Zielona Mama pisze...

Didi! Jaka odmiana na blogu! pomyślałaś w końcu o ślepej siostrze;) Pozdrówki od Sz. ;)

Eva Scriba pisze...

A my prawie całe wakacje w soboty :(