



Postanowiłam, że w czasie świąt porzucę tematykę Holocaustu na rzecz mało wymagającej lektury. Na pierwszy ogień poszły książki Ewy Siarkiewicz "Kuźnia na rozdrożu" oraz kontynuacja tejże czyli "Kuźnia głupców". Część pierwszą można sobie spokojnie odpuścić i od razu przejść do drugiej - ciekawszej, bardziej zabawnej i nawet momentami skłaniającej do refleksji. Bardzo odprężająca lektura, tylko grafika projektującego obie okładki postawiłabym pod pręgierzem, bo okładka nijak nie zachęca do lektury, a szkoda. Jak już połknęłam obie części przygód Adeli, sięgnęłam po "Wiedźma.com.pl" Ewy Białołęckiej. Przepraszam za wyrażenie - ale dupy mi nie urwało, niemniej warto przeczytać, jak się lubi klimaty w stylu stary dom - odziedziczony po przodkach, mała wieś i jej mieszkańcy, duchy i miłość. Jak zobaczyłam zdjęcie pisarki na okładce a potem poznałam główną bohaterkę to nijak nie mogłam się uwolnić od przekonania że to jedna i ta sama persona i jak czytałam to przed oczami stawała mi autorka tegoż dzieła co było mega wkurzające. Ale to już wina mojej imaginacji a nie samej powieści, którą czyta się nader przyjemnie, a momentami trudno się oderwać. No i na koniec "Lilith" Olgi Rudnickiej. I tu też stary dom (chyba jakiś wpływ "Domu nad rozlewiskiem") i intryga kryminalna, i mądre kobiety i kochający je mężczyźni i w ogóle super. Trochę nielogiczności, trochę niewiarygodnych dialogów i rysy charakterologiczne postaci jednoznaczne ale czyta się to przyjemnie. A pani która to napisała to rocznik 1988, więc tym bardziej respect. A tak właściwie to nawet mnie to wkurza, że taka młoda a już piórem tak dobrze włada, zatem zasiadam do komputera i skrobię... :)
4 komentarze:
Jeśli chodzi o stary dom odziedziczony po przodkach to lubię Zawrocie. Fajny klimacik tych powieści - chyba już czterech. Znasz?
Warto czasem poczytać sobie coś lekkiego, choć nie znoszę tzw. kobiecej literatury i wybieram kryminały skandynawskie;)
Och, tak! Oczywiście, że znam! A teraz zaczęłam "Poczekajkę" i mam zamiar dojść aż do "Roku w Poziomce", jeśli chodzi o książki Michalak. Chętnie sięgnę po jakiś fajny kryminał, co polecasz? Pozdrawiam.
Przeczytałam już ich tyle, że wszystkich nazwisk nie pamiętam:) Ale Fossum jest świetna i mam nadzieję, że więcej jej książek przetłumaczą na PL, no i słynny Mankell, ostatnio też czytałam Lackberg (bardzo lekkie). A obecnie czytam "Człowieka bez psa" Nessera, zresztą sfotografowałąm się z nim na blogu tydzien temu ;)
Joanna Szymczyk "Ewa i złoty kot" - polecam, bo tu i kryminał, i humor, i trochę kobieco :)
Prześlij komentarz