18 lis 2011

W nawiązaniu do...

Na jednym z moich ulubionych blogów autor poruszył temat patologii w codziennej bibliotekarskiej pracy. Ciekawy jest zarówno sam temat, jak i komentarze (tu). I nie byłabym sobą, gdybym nie dorzuciła czegoś od siebie. Mnie najbardziej irytuje argument mieszkania poza obrębem miasta lub konieczności długiego dojazdu, jako zwalniający z popołudniowych dyżurów. Przecież to nie jest tak, że w mieście to owszem komunikacja miejska a poza jego obrębem to już wóz drabiniasty! Kolejnym jest "życie rodzinne" mające usprawiedliwiać miganie się od popołudniówek i weekendowych dyżurów. No ludzie! Każdy ma jakieś życie rodzinne - w tej czy innej formie. Nawet ja mam! Szczątkowe, ale mam! Bardzo też nie lubię demotywacji. Doświadczeni bibliotekarze zniechęcają czasem do pracy - słyszysz że w tym miejscu niewiele można osiągnąć, że tu się już nic nie wydarzy, a próby wprowadzenia nowych rozwiązań napotykają na opór w postaci nieśmiertelnego zawsze tak było. Ja rozumiem, że stan zadowolenia z pracy nie jest czymś stałym, no ale jak ja mam pracować z zapałem, kiedy słyszę uciekaj stąd? Takie przykłady można mnożyć, niestety. Wchodzisz w pewną zastałą strukturę. Ktoś kiedyś czegoś nie dopilnował, na coś pozwolił, nie ustalił jasnych granic, wymagał niewiele. I ciągnie się to potem, jak jakaś choroba. Trzeba uważać. Bo z biegiem czasu można się tym zarazić.
Pozdrawiam z popołudniowego dyżuru. :)

5 komentarzy:

paranoid android pisze...

"zawsze tak było" - ile razy ja to słyszałam...;)

sygnaturka pisze...

Znam takie patologie, głównie z poprzedniej pracy. "Tak było zawsze, więc po co to zmieniać" to była mantra mojego kierownika. Pozdrawiam z niedzielnego dużuru :)

Gesner pisze...

"Zawsze tak było" - oj wytrych i wymówka, którą też słyszałem kilka razy. Dodałbym jeszcze jeden wytrych słowny do kolekcji: "a po co".
Pozdrawiam

dusia pisze...

a nie daj Boże jakaś nowa inicjatywa. Od razu - po co ci to? A co, zapłacą ci za to dodatkowo? Parodia...

Eva Scriba pisze...

I o tym się jakoś nie mówi. Nie jest to tak nośnym tematem jak np. stereotypy. Nie powstają konferencje poświęcone zwalczaniu patologii - ledwo zaznacza się mobbing.