9 gru 2011

Bibliotekarka na dachu

Dawno, dawno temu, a dokładnie w 1899 roku w Lockhart (Teksas) powstała biblioteka. Piękny budynek z czerwonej cegły przez lata służył mieszkańcom miasta, będąc świadkiem wielu wydarzeń kulturalnych.

Ale z czasem biblioteka zaczęła podupadać, powoli tracąc integracyjne dla lokalnej społeczności znaczenie. W 1989 roku dyrektorką biblioteki została RoseAleta Laurell, która postanowiła dostosować instytucje do zmieniających sie potrzeb mieszkańców miasteczka i wyjść im naprzeciw. Wspaniałe pomysły rozbiły się, jak niestety zazwyczaj w takich przypadkach bywa, o brak funduszy. Pani Laurell postanowiła zorganizować akcję, angażującą mieszkańców miasta, a mającą na celu zebranie pieniędzy. Sama jednak nie siedziała za biurkiem z założonymi rękoma. Postanowiła wspiąć się na dach prowadzonej przez siebie instytucji. Chciała tym sposobem zwrócić uwagę na problemy bibliotek z pozyskiwaniem środków na działalność. Z dachu zeszła po siedmiu dniach, a konto biblioteki zostało zasilone pokaźną sumą. O działalności Laurel powstała książka, a zainicjowana przez nią akcja dała początek kolejnym (akcja czytania Librarian on the Roof na dachu)



Wywiad z autorką książki można przeczytać tu
O akcji czytania na dachu tu

1 komentarz:

Modus Operandi pisze...

U nas to się nazywa strajk głodowy i gdyby przeprowadzała tą akcję w Polsce, to na pewno nie byłaby sama - od razu znaleźliby się "solidarni 2010" i inni szczęśliwi inaczej i od razu byłby happening na cały kraj - z TVN, kibolami i Gazetą Polską. Książka też by powstała - na pewno nie jedna. ;)