Jeden z portali przerywnikowych dostarczył mi tematu do wpisu. Jak żyję, nie widziałam tylu kombinacji swojego krótkiego imienia.
Największe nieporozumienie w moim przypadku to oczywiście Ewangelia. Owszem, mówię dużo, mądrze i na temat, a z moich rad korzysta wielu, no ale żeby aż tak? ;P
Uwaga! Użycie, któregokolwiek z wymienionych zdrobnień grozi trwałym uszkodzeniem ciała.
6 komentarzy:
Ciekawe, czy moje imię ma tyle zdrobnień.
hihi,potworność znaczy się...
EWKOLUDEK o...O ?! BUAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHA (itd. itd)
ZDROBNIEŃ? To naprawdę słodziutkie :D
To również moje imię ;)
Nie wiedziałam, że tyle ma 'zdrobnień', chociaż Ewiszon mi na zdrobnienie nie wyglada :)
Przypomniało mi się, że koleżanka z pracy - chociaż może powinnam powiedzieć z kasy - nazywała mnie kiedyś Evita. :) Pozdrawiam ciepło. :)
Prześlij komentarz