17 lip 2012

czytam


MG: Co teraz będziesz czytać?

E: Pochwała macochy... Llosa... albo Ljosa... albo Josa... Nie wiem jak to się mówi... Ja będę mówić Llosa...

MG: A mów jak ci się rzewnie podoba...


3 komentarze:

Retro Koty i Pies pisze...

Czytaj,czytaj - Ja może też kiedyś przeczytam:)

Anonimowy pisze...

Ach jakie to słodkie i zabawne, że pani z biblioteki nie wie, jak się wymawia nazwisko znanego pisarza. Ostatnio inna pani, w urzędzie skarbowym, odpowiedziała na moje pytanie o pewien przepis: A wie pan, szłyszałam, że coś takiego weszło, ale nie czytałam. I też się dziewczyna nic a nic nie przejmowała.

Eva Scriba pisze...

Ach jakie to rzadkie, w dobie internetowych frustratów, publicznie przyznać, że czegoś się nie wie...