To była miłość od pierwszego spojrzenia. Od przeczucia, że nie da się przed tym uczuciem uciec i nie ma gdzie się przed nim schować. Miłość nienasycona. Naznaczona bezsennymi nocami. Upojona cielesnością i karmiąca się słowami. Ogień trawiący wszystko co napotka na swojej drodze. Nie licząca się z całym światem. Przypieczętowana pytaniem o czytaną właśnie książkę. Taka sama lektura i już pospieszne potwierdzenie przeznaczenia. Byle być razem. Rozmowy po świt. Blask świec, kadzidła. wino. Podróże. Za jeden uśmiech, za horyzont. Zapach łąki i rąk. Poezja czytana szeptem. Odkrywam jazz, zaczynam kochać blues. Tragiczny koniec ale i wiele dobrego bagażu. Dziś trzymam w rękach wydanie, które wtedy złączyło dwie dusze. Nie wierzę już w taką miłość - zamek na piasku. Wierzę w uczucie, które się buduje. Ale wciąż mam sentyment do tej książki.
Witold Horwath, Seans
opis: Jest to doskonale skonstruowana, wielowątkowa powieść narracyjnym
rozmachem przypominająca najlepsze dzieła literatury amerykańskiej. Studium wieloletniej, obsesyjnej miłości
mężczyzny do kobiety, dramat dziewczyny, której uroda i sex appeal stały
się przyczynami psychicznej autodestrukcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz