15 sty 2013

Książki-wypłatki


Kolekcjonuję od pewnego czasu książki, które już kiedyś przeczytałam a które zmieniły coś w moim życiu. Nieraz muszę sięgać po używane, bo zależy mi np. na pierwszym wydaniu, właśnie w takiej a nie innej szacie graficznej.

I tak w tym miesiącu udało mi się nabyć dwie:

Czarne mleko – trafiłam na nią w takim momencie, kiedy znajomym dookoła rodziły się dzieci, zbliżałam się do kolejnych urodzin i zaczęłam mieć wątpliwości czy chcę mieć dziecko. Część mnie szeptała te wszystkie bzdurne argumenty jak ten o szklance wody na starość, część zaś przypominała o tym, że tak naprawdę nie jest to moje pragnienie, tylko bezpieczne ułożenie się w społecznej roli. I ta książka bardzo mi wtedy pomogła. Traktuje ona o zmaganiu się z twórczym wyrażaniem siebie, ale też – a może przede wszystkim - o wielości kobiecych ról, czasem sprzecznych, o odcieniach kobiecości.



Wszystko o wegetarianizmie – to swoista Biblia dla roślinożerców. Po raz pierwszy dopadłam tę książkę na wakacjach u kuzyna E. I w zasadzie wszystko co wiem o tym sposobie żywienia pochodzi z tej książki, choć najpierw był przekaz ustny w postaci rozmów z kuzynem, a potem systematyzowanie wiedzy za pomocą tej książki. No i odkrywanie kulinarnych nieznanych lądów, bo książka zawiera też szereg ciekawych przepisów.

4 komentarze:

paranoid android pisze...

Drugą pozycję mam, moja data w książce 1993 r.:) Jednak wegetarianką nie zostałam na stałe, ale dzięki tej książe byłam nią przez dwa lata.

Eva Scriba pisze...

Mi już idzie 13 rok ;)
Pozdrawiam ciepło.

Anonimowy pisze...

Witam, niedawno odkryłam Pani bloga i teraz z niecierpliwością oczekuję nowych wpisów :)Nawiązując do tematu postu, książką, która wzbogaciła moje życie, to "Światu nie mamy czego zazdrościć" autorstwa B. Demick. Kiedy poleciła mi ją moja przyjaciółka, wiedziałam, że będzie to niezwykła książka. Polecam!

smutekzielonegopsa

Eva Scriba pisze...

Dziękuję za rekomendację. :)
Pozdrawiam ciepło.