18 sty 2013

Informacje zbyteczne

Nie dotarłabym do tego tekstu, gdyby nie felieton Vargi w ostatnim numerze Dużego Formatu. Zrobiło mi się wstyd, bo mam tak samo jak autor artykułu, a przecież wyższe wykształcenie do czegoś zobowiązuje... A może w dzisiejszych czasach już nie, skoro jest tak powszechnie dostępne? W każdym razie wypowiedź Krzysztofa Stanowskiego była mocnym strzałem na bramkę. Fragment poniżej, ale warto przeczytać całość.

Wczoraj sobie uświadomiłem, że na skutek odbieranych informacji staję się zwykłym, zaściankowym tumanem - i mniemam, że nie tylko ja. Doszedłem do takiego przykrego wniosku, oglądając jakąś migawkę na temat sytuacji w Izraelu. Alarmująca myśl - nie wiem, kto jest premierem Izraela, czyli nie wiem, kto za moment będzie mógł wcisnąć magiczny czerwony przycisk i zapoczątkować sporą jatkę. Kiedyś wiedziałem, teraz nie. Mogę sprawdzić, ale to już nie to samo. Wiem natomiast, że "Perfekcyjna pani domu" - taka MILF z niezłymi piersiami i zachrypniętym głosem - właśnie bierze rozwód. Kurwa, to jest niedorzeczne, wiem o rozwodzie babki, która zakłada białą rękawiczkę i wyciera kurz, a nie wiem, kto tak naprawdę decyduje o losach świata, bo przecież konflikt Izraela z Syrią to rzecz bardzo poważna. 

Cały tekst tu

4 komentarze:

Izabelka pisze...

Mam to samo.

Z żalem stwierdzam niemoim słowem: "Nie ogarniam świata".

Anonimowy pisze...

strzał na bramkę.celny niestety...

Anonimowy pisze...

naprawdę daje do myślenia :)
pozdrawiam, Asia

Eva Scriba pisze...

Dziękuję za komentarze :) Pozdrawiam ciepło.