23 lut 2014

Bibliotekarka opowiada bajki (i snuje erotyczne opowieści)

Co może robić bibliotekarz na emeryturze? Może opowiadać bajki. Fakt, niektórzy mają w krwi ciągłe bajdurzenie, a praca zawodowa im w tym nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - stanowi godną arenę oratorskich popisów i źródło niewyczerpanej inspiracji. Ale tym razem nie o tym. Otóż emerytowana bibliotekarka ze Słupska założyła firmę Bajoczka i zajmuje się zawodowo opowiadaniem bajek:
Dzieciom opowiadam bajki regionalne. Czasem przy okazji wyjaśniam różne ważne sprawy, bo dzieci na przykład nie wiedzą, skąd się biorą ziemniaki. Dla dorosłych mam bardziej pikantny repertuar. Na przykład w słupskiej Domówce opowiadałam erotyczne opowieści z Baśni Tysiąca i Jednej Nocy. Podobało się. Mogę z nimi nawet wystąpić podczas wieczoru panieńskiego albo kawalerskiego.

Zainteresowała mnie też historia miłosnego zawodu, przeżyta przez bohaterkę (nie brzmi jak bajka, ale kto wie - może jest wymyślona?):

Dla niego rzuciłam dodatkową pracę, którą podjęłam na emeryturze. Był tak czarujący, że zgodziłam się nawet wyjechać ze Słupska. Na szczęście nie sprzedałam mieszkania. Pan był milionerem, ale po kilku tygodniach czar prysł, bo okazało się, że on potrzebuje gospodyni, a był tak oszczędny, że nie chciał wydawać na zatrudnienie pomocy domowej. Po roku wróciłam do domu. Nie zabrałam ani jednego jego prezentu. 

Można obejrzeć byłą bibliotekarkę w akcji i przeczytać więcej o projekcie tu.  

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ja też jestem na emeryturze i opowiadam - tzn. piszę opowiadania kryminalne zabijając w nich swoich wrogów, ale nie tylko - ostatno napisałam kilka kulinarnych, a jako pierwsze w ogóle (też na emeryturze) o duchach w bibliotece,
z wielką przyjemnośią czytam Twój blog, jestem na bieżąco bo dostaję go na @, pozdrawiam Alodia

Eva Scriba pisze...

Bardzo się cieszę :) Ja z kolei czytam blog kot na gałęzi ;)
Pozdrawiam serdecznie.

Pomyslowy pisze...

Bardzo fajne

Erotycznie pisze...

Bardzo mi sie podobaja te opowiadania