Na Instagramie działa profil na którym administratorzy umieszczają zdjęcia czytających mężczyzn. Panowie - z zasady przystojni - mogą czytać wszędzie - w parku, metrze, na ulicy. Nośnik także ma znaczenie drugorzędne. Podobnie zresztą jak kwestie związane z ochroną prawną wizerunku (artykuł na ten temat tu). Zdaje się, że fotografowani panowie nie wiedzą, że stają się obiektami westchnień. Chociaż wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się okazało, że to jakaś akcja marketingowa, mająca na celu propagowanie nawyku czytania, a zorganizowana przez jedną z bibliotek.
1 komentarz:
Zważywszy na wysoki poziom atrakcyjności owych czytających panów też mam takie podejrzenie...
Prześlij komentarz