24 maj 2015

Lawendowy pokój

Gdybym oceniła książkę Niny George po okładce, nigdy bym po nią nie sięgnęła. Pomyślałabym, że to ckliwe czytadło. Powieść o kobiecie, która dostaje w spadku domek gdzieś w Prowansji i tam znajduje wielką miłość i święty spokój. Na szczęście wiedziałam, że powieść Lawendowy pokój dotyczy księgarni pod nazwą Apteka Literacka i dlatego, mimo okładki, po nią sięgnęłam. 

Okazało się, że to jedna z tych opowieści, które czyta się wolno, z obawy przed rychłym końcem historii. A to za sprawą galerii barwnych, osobliwych nieraz postaci, oddanych z czułą wyrozumiałością. I historii, które mają do opowiedzenia. Główny bohater, nieco wycofany z życia, Jean Perdu, prowadzi na barce księgarnię. Swoją pracę traktuje jak misję - książki mają służyć poprawie człowieczego losu - niczym aptekarz ordynuje powieści na konkretne dolegliwości. Z niezwykłą przenikliwością diagnozuje przychodzących doń klientów, tworząc przy okazji Wielką encyklopedię małych uczuć. Jego uporządkowane i stabilne życie zmienia się pewnego dnia - nurt rzeki porywa barkę, a nurt życia - pana Perdu.

 Dużo w tej książce miłości, ale to też powieść drogi (a raczej rzeki) i świetnie skonstruowana opowieść o przyjaźni. To taka książka, po której aż chce się smakować życie i dostrzegać radość w jego codziennych przejawach. Oczywiście jest tu smutek i całe spektrum innych emocji, towarzyszących człowiekowi, ale z zadrukowanych stron płynie przede wszystkim niezwykłe ciepło, otucha i nadzieja. Mądra to książka, pisana sercem. Urzekająca, choć pewnie nie wszystkich, ale wielbicieli książek, na pewno.

fot. Eva Scriba

2 komentarze:

Unknown pisze...

A mi właśnie nie przypadła do gustu, w połowie odłożyłam na półkę "na kiedyś". Czuć jak dla mnie trochę niemiecką powściągliwość i wiało nudą ;) Też zmyliła mnie okładka :)

Eva Scriba pisze...

Dziękuję za komentarz. Z książkami trochę jak z ludźmi - jeśli spotkamy ich we właściwym czasie, mogą wpłynąć na nasze życie i pozostać długo w pamięci. :)