Lokalne media rozpisują się szeroko o bibliotece w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Dyrektorka biblioteki wystąpiła o dodatkowe środki, mające zabezpieczyć podstawowe opłaty. Obcięła tym samym pracownikom etaty, ale sama dostała podwyżkę. Okazało się, że burmistrz podwyższył jej pensję, ponieważ zauważył, że księgowa zarabia więcej niż kierująca placówką. Wyrównał więc w górę. Jak miło.
Nie mnie rozsądzać o prawdziwej sytuacji w bibliotece, a chętni mogą przeczytać o całej sytuacji >>tu. Może jednak warto pomyśleć o zmianie branży? Bibliotekarze są przecież dokładni, skrupulatni, spostrzegawczy i co miesiąc muszą jakoś spiąć domowe budżety - czy to nie idealne predyspozycje do zawodu księgowego?
A tu z życia pewnej księgowej:
źródło: http://www.zuchrysuje.pl/ |
3 komentarze:
hahaha - to na obrazek. Rozumiem, że koleżanka w czerni to bibliotekarka ;-))
Może być bibliotekarka ;) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.
Wskoczyłem na tego bloga całkiem niezamierzenie, ale okazało się, że można prowadzić go w sposób zachecający do czytania. Pozdrawiam!
Prześlij komentarz