21 sty 2011

od kisielu do zazdrości

Pamiętam taki serial dokumentalny, który nazywał się Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym, gdzie obleśny dziad namawiał młode dziewczyny z małych miejscowości do "walk" w kisielu, co miało być krokiem koniecznym do kariery modelki. I te naiwne, zakompleksione dziewczyny, którym nikt nie poświęcał należytej uwagi szły w to jak w dym, a raczej jak w kisiel. Jakież było moje zdziwienie, kiedy spacerując ulicą Ezoterycznego Miasta zobaczyłam plakat reklamujący "walki" kobiet w kisielu właśnie. I w pierwszym odruchu zaczęłam zrywać te plakaty i to nie dlatego, że ta prowincjonalna rozrywka nie licuje z charakterem miasta starającego się o miano Europejskiej Stolicy Kultury, po prostu oburzyło mnie, że wciąż jest popyt na tego typu pokazy. A podaż? Czy naprawdę szczytem marzeń tych kobiet jest taplanie się w glutowatej mazi? Upatrują w tym rozrywkę dla samych siebie? Bawi je to? Czy po prostu traktują to jako kolejną okazję do zarobienia kilku groszy? Mają głęboką potrzebę bycia w centrum uwagi? Potwierdzenia swej atrakcyjności? Czy gdyby tym dziewczynom powiedział ktoś że i tak są wspaniałe i nie muszą tego robić, uwierzyłyby? Dlaczego nie mają tego w sobie? Tej świadomości, że są wyjątkowe i powinny być najważniejsze dla samych siebie. Przecież jakoś nikt nie organizuje zapasów mężczyzn w kisielu. Bo chyba żaden facet nie zgodzi się na brodzenie w jedzeniu, ku uciesze podchmielonych kobiet. Ma przecież swoją - nieraz opacznie rozumianą - godność, swój honor.
I jeśli czegoś zazdroszczę mężczyznom, to tego czerpania z wewnątrz, braku potrzeby przeglądania się w innych jak w lustrach i potwierdzania własnej wartości. Pewnej takiej integralności, zero-jedynkowego spoglądania na świat, bez wiecznej analizy wszystkiego dookoła. Stawiania kropki we właściwym miejscu i odbierania rzeczy takimi, jakimi są, braku nawyków dorabiania filozofii do rzeczy prostych. Ale to już temat na inną notkę. A na razie muszę zamknąć bibliotekę. :) Miłego wieczoru. :)

4 komentarze:

Kefas pisze...

tja.. facety co najwyżej porównują kto ma większego;p no i poszukują "przedłużaczy" typu auto, dom, zegarek itp itd;p

Zielona Mama pisze...

Nie wiem czy widziałaś dokument produkcji HBO " Czekając na sobotę" tam jest nie tylko kisiel ale i wiele materiału na kolejne posty...

Irena pisze...

Wrocław tak nadaje się na europejską stolicę jak ja do baletu, nietety.
Jeden z seniorów napisał, że W. z kajaka jest piękniejszy. Pewnie - dziur w ulicach nie widać. I kup psich. Itd.
Smutno mi.

Eva Scriba pisze...

Proszę mi wierzyć, że w Poznaniu jest podobnie. Pozdrawiam.