13 kwi 2019

Zamieszkać na wieży z książek

Calupurnia Tate to bohaterka debiutu Jacqueline Kelly. Jedenastolatka jest jedyną dziewczynką, spośród siedmiorga rodzeństwa. Mieszka w Teksasie, w posiadłości ojca - znanego i szanowanego plantatora pekanów. Jest rok 1899, kiedy poznajemy Calpurnię, zwaną Callie Vee. Zgodnie z wymogami epoki oczekuje się od dorastającej dziewczynki, że opanuje sztukę wyszywania, szydełkowania i tajniki przyrządzania potraw. Calpurnia jest jednak bardziej zainteresowana otaczającym ją światem przyrody z całym jego pięknem i złożonością. Nie rozumie dlaczego musi się zajmować czynnościami, co do których nie ma w ogóle przekonania ani tym bardziej talentu. Nieoczekiwanie znajduje sprzymierzeńca w dziadku, który w swoim laboratorium próbuje wydestylować z pekanów pierwszorzędny alkohol. Zabiera wnuczkę nad rzekę, rozbudzając w niej jeszcze bardziej chęć odkrywania gatunków roślin i zwierząt. Callie Vee zapisuje swoje spostrzeżenia w notesie otrzymanym od brata. Dziadek opowiada Calpurnii o książce "O powstawaniu gatunków" i Callie Vee postanawia wybrać się do biblioteki:

"W bibliotece było mroczno i chłodno. Podeszłam do lady, gdzie bibliotekarka akurat wydawała książki grubemu panu w lnianym garniturze. Po nim nadeszła moja kolej. (...) Bibliotekarka patrzyła na mnie ze zmarszczonym czołem. Przysunęłam się bliżej i wyszeptałam: - Przepraszam, czy jest książka pana Darwina? Kobieta pochyliła się do mnie nad ladą. - Słucham? - Książka pana Darwina. Wie pani. O powstawaniu gatunków. Jeszcze bardziej zmarszczyła czoło i przyłożyła rękę do ucha. - Musisz mówić głośniej dziecko. Drżącym głosem powtórzyłam: - Książkę pana Darwina. Poproszę. Spojrzała na mnie ze skrywanym oburzeniem i powiedziała: - Nie mamy jej, oczywiście. Nie trzymalibyśmy czegoś takiego w naszej bibliotece. Jest w Austin, można zamówić pocztą. To kosztuje pięćdziesiąt centów. Masz pięćdziesiąt centów, dziecko? - Nie, proszę pani. - Czułam, jak oblewam się purpurą. Nigdy z życiu nie miałam pięćdziesięciu centów. - Prócz tego - dodała -  nie mogłabym ci jej wypożyczyć bez zgody mamy. Nie wiem, czy pozwoliłaby ci ją czytać. Masz taką zgodę? - Nie, proszę pani - odparłam zdrętwiała; zaczynała mnie swędzieć szyja, co zawsze zwiastowało pojawienie się pokrzywki. Kobieta pociągnęła nosem. - Tak myślałam. Dobrze. A teraz wybacz, mam tu książki do poustawiania. Chciało mi się płakać z wściekłości i upokorzenia, ale zacisnęłam zęby i nie pozwoliłam sobie na to w obecności tej starej wiedźmy. Purpurowa wybiegłam z biblioteki. (...) Drapiąc się w szyję, na którą wystąpiły już czerwone plamy, wrzasnęłam: - Po co są biblioteki, skoro nie można sobie wypożyczyć książki? (...) Niektórzy ludzie po prostu nie powinni być bibliotekarzami". 
"Dałam drapaka nad rzekę (...) i rzuciłam się do wody (...). Ta bibliotekarka zepsuła mi cały dzień. Wsadziłam  głowę pod wodę i głośno, przeciągle wrzasnęłam (...). Chłodna woda coraz bardziej koiła moje skołatane nerwy. Bo w końcu czym jest jedna książka? Ma takie wielkie znaczenie? Kiedyś przyjdzie taki dzień, że będę miała wszystkie książki świata - całe półki pełne książek. Zamieszkam na wieży z książek. Cały dzień będę tylko czytać i jeść brzoskwinie. A jeżeli w okolicy pojawi się piękny książę w lśniącej zbroi na białym rumaku i zacznie mnie błagać, żebym spuściła włosy, to będę go ostrzeliwać pestkami brzoskwiń, dopóki nie ucieknie". 
Na szczęście wizyta w bibliotece nie gasi w Calpurnii ciekawości świata. Dziadek - który sam nie ulega konwenansom, wspiera wnuczkę, opowiadając o kobietach, które  poświęciły się nauce. Pewne wydarzenie (nie będę zdradzać fabuły) sprawia, że Calpurnia utwierdza się w wyborze swojej drogi życiowej. Mam tylko pewne wątpliwości - patrząc na okładkę części drugiej, której jeszcze nie czytałam - czy uda jej się pogodzić swoje marzenia ze społecznymi oczekiwaniami. Niemniej czas spędzony w towarzystwie tak wyrazistej, a jednocześnie naturalnej bohaterki  nie był na pewno czasem straconym i z niekłamaną chęcią sięgnę po kolejny tom, mam nadzieję, że również napisany ciekawie i z humorem, jak pierwszy.  

J. Kelly, Ewolucja według Calpurnii Tate, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2016.

Brak komentarzy: