24 cze 2019

Bibliotekarka Malwina - cud dziewczyna!

W tym roku Nagrodę Wielkiego Kalibru zdobył Robert Małecki za powieść "Skaza". Nie byłam zadowolona z tego werdyktu, bo kibicowałam ulubionemu autorowi kryminałów - Wojciechowi Chmielarzowi. "Skazę" przeczytałam dopiero po ogłoszeniu wyników. Wciągnęła mnie bez reszty. W Krakowie był upał nie do zniesienia, a ja leżałam w domu z wysoką gorączką. Zazwyczaj w chorobie czytam coś lekkiego, czasem nawet coś dla dzieci i młodzieży. Jednak "Skaza" tak mnie wciągnęła, że nie byłam w stanie jej odłożyć. Przysypiałam - zmorzona temperaturą - ale po przebudzeniu znów znikałam w wykreowanym przez Małeckiego świecie. W mroźną noc znalezione zostają zwłoki - chłopca i mężczyzny. Pierwszy zostaje zidentyfikowany bardzo szybko, o mężczyźnie nie wiadomo nic. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwe wypadki, ale w miarę upływu czasu na jaw wychodzą zagadki z przeszłości, które razem złożą się na zaskakujące dla czytelnika rozwiązanie. 




Śledztwo prowadzi komisarz Bernard Gross - zamknięty w sobie "mężczyzna z przeszłością". Jest trochę jak to skute mrozem jezioro, nad którym toczy się akcja powieści.  Zdaje się, że jedyną osobą, która może "roztopić serca jego lód" jest bibliotekarka Malwina Lemańska. Malwina zdaje się być bibliotekarką idealną:

"Zawsze kompetentna, sprawnie i rzeczowo odpowiadała na jego pytania o książki konkretnych autorów, których tytuły wyczytywał z długiej listy (...). Czasami podsuwała nowości i umiejętnie, nienachalnie doradzała. Uśmiechała się, jakby była dla innych niewyczerpalnym źródłem optymizmu, niezbędną dawką radości, którą emanowała każdego dnia (...). Bez względu na to, czy miała przed sobą starszą kobietę, przystojnego faceta, czy niezdecydowaną nastolatkę, umiała nawiązać z nimi dialog. Słuchała uważnie, podchwytywała spojrzenia. Dyskretnie, nie dając nikomu odczuć, dominowała w tych relacjach, roztaczając wokół siebie aurę wewnętrznego ciepła, spokoju i serdeczności"

Malwina - to bibliotekarka o kasztanowych włosach [il. Pinterest]

Bibliotekarka  Malwina, którą komisarz zastawał najczęściej "wśród regałów lub przy biurku z komputerem" onieśmielała go "sposobem bycia, wrodzoną elegancją, rzędem lśniących zębów, które odsłaniała w pełnym ciepła uśmiechu. W jej mądrych oczach, za okularami w delikatnych oprawkach, stale dostrzegał błysk radości". W bibliotece pracuje też - jakby dla przeciwwagi - "starsza, zasuszona bibliotekarka z okularami na nosie", która z "surową miną" za zagubioną książkę dyktuje komisarzowi listę tytułów do odkupienia. To oczywiście oznacza, że Gross będzie musiał jeszcze raz pofatygować się do biblioteki. Czy kolejne spotkanie z Malwiną zaowocuje czymś więcej niż wymianą uprzejmości? Warto się przekonać i sięgnąć po ten niezwykle klimatyczny, wielowątkowy i rewelacyjny kryminał. 

Brak komentarzy: