21 paź 2020

Listy gończe za czytelnikami

 "Kiedyś śniło mi się, że idę do biblioteki z czerwonym koszykiem z Biedronki, a w środku mam na wszelki wypadek śpiwór, bo wiem, że to będzie strasznie długa i wyczerpująca droga. Kiedy wchodzę do budynku, widzę, że wszędzie wiszą listy gończe. Okazuje się, że ktoś ukradł ze zbiorów wszystkie książki z epoki oświecenia i zasikał regał. Bibliotekarki powiesiły na ścianie specjalną tablicę korkową, do której przyczepiły listy dzieci błagających o zwrot swoich ulubionych książek". 

Tak o swoim śnie opowiada bohaterka książki "Pustostany" Doroty Kotas. Dziewczyna mieszka w opuszczonej kamienicy, w której zostały już tylko przedmioty - kompasy dawnego życia. Bohaterka korzysta z tych pozostałości żywej codzienności - szczególnie z ubrań, co pomaga jej w kontaktach ze światem zewnętrznym, którego unika. Chętnie dałaby "swojej martwej podobiźnie w formacie A3 zastąpić się przed ludźmi", bo "nie ma najlepszego zdania na temat ludzi", którzy "wydają jej się dziwni". Uważa, że "ogólnie życie nie jest złe, kiedy się je ogranicza, kiedy się z nim nie przesadza, kiedy przestaje cię naprawdę dotyczyć". Nie pracuje, choć czasem próbuje "stać się częścią społeczeństwa" i "dołączyć do drużyny", ponieważ "dobrowolne wychodzenie z domu" wydaje jej się "perwersyjne". Szuka stałej pracy w miejsce mniej lub bardziej produktywnych zajęć. Najchętniej jednak obserwuje to, co dzieje się w otoczeniu kamienicy i na pobliskim bazarze. Jej hipnotyzująca, niespieszna, momentami oniryczna opowieść dotyczy zwyczajnych sytuacji, z których wyłuskuje absurdy i które puentuje w nieoczywisty sposób. 

D. Kotas, Pustostany, Warszawa : Niebieska Studnia, 2019. 

"Pustostany" to bardzo udany debiut, doceniony podczas piętnastej edycji Nagrody Literackiej GDYNIA. To zbiór zapisów z codzienności wyłapanych bardzo czułym sejsmografem i tworzących momentami zabawny, chwilami melancholijny kalejdoskop, który warto poznać i dawkować sobie dla pełnego rozsmakowania się w tej bardzo ciekawej prozie obiecującej autorki.  


Brak komentarzy: