2 sty 2023

Bibliotekarka od wszystkiego

 Poznajcie Katherine Lind - młodą bibliotekarkę, pracującą w miejskiej bibliotece publicznej w jednym z angielskich miasteczek. Katherine stara się dobrze wykonywać swoje obowiązki - układa książki "w równe, nieprzerwane szeregi", a rewersy "w schludne stosiki na kontuarze". Jednak szczerze nie znosi swojego szefa - pana Anstey'a. Ten uważa, że w zawodzie bibliotekarza "są pewne rzeczy, które opanować można dopiero po dłuższym czasie, po prostu wykonując je, aż potrafi się przewidzieć każdą ewentualność, która może wyniknąć w biegu spraw" i dlatego początkująca Katherine nie wzbudza jego zaufania. Inna sprawa, że dziewczyna zazwyczaj "czuje, że pragnie jedynie wyjść z biblioteki i znaleźć się od niej jak najdalej", ponieważ przybyła z innego kraju, pracuje tymczasowo i jest "kierowana do wszystkiego, począwszy od segregowania starych, zakurzonych zasobów w magazynie, a kończąc na staniu na stole w Czytelni i wkręcaniu nowej żarówki w jednej z lamp, podczas gdy starzy mężczyźni wbijali wodnisty wzrok w jej nogi". Filia biblioteczna w której przyszło pracować Katherine to "stary, brzydki budynek", stojący "przy skrzyżowaniu alei domów z zapyziałą końcówką długiej ulicy pełnej małych sklepików". Praca Katherine w bibliotece jest oddana z niespotykaną znajomością tematu, a to dlatego, że autor powieści "Zimowe królestwo", której bohaterką jest młoda bibliotekarka, Philip Larkin - jeden z najwybitniejszych brytyjskich poetów - sam przez wiele lat był bibliotekarzem. Nadzorował, co ciekawe, wznoszenie pierwszej biblioteki uniwersyteckiej zbudowanej w powojennej Anglii i kierował nią do swej śmierci. 

Philip Larkin, Zimowe królestwo, przeł. Jacek Dehnel, Stronie Śląskie : Biuro Literackie, 2017. 

Powieść "Zimowe królestwo" napisana jest z poetycką wrażliwością, bardzo plastycznym językiem. Rozpięta między jednym, zimowym dniem z życia młodej dziewczyny, a jej wspomnieniami, opowieść wciąga i zachwyca. Katherine wspomina swoje wakacje na angielskiej wsi. Wspomnienia te stoją w kontraście do jej codzienności - zimy, wojennej biedy, nielubianej pracy. Młodzieńczy idealizm, którym naznaczone były dni wspomnianego lata, zostaje przeciwstawiony dojrzałemu pragmatyzmowi bohaterki. Letnia fala emocji, ustępuje cichej akceptacji. Zaskakujące jest to, że rękopis tej powieści Larkin ukończył jako dwudziestotrzylatek. Wiele ze swoich młodzieńczych przeżyć przelał na karty pisanej książki. Prozatorska próba wypadła jednak nadzwyczaj dojrzale i - przyznać muszę tu rację tłumaczowi i autorowi - wybitnie. 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

O, cieszę się że została tu przywołana powieść Larkina - trochę raczej niszowa. A dla mnie świetna - po pierwsze bohaterka bibliotekarka (też nią jestem i oczywiście szukam tego motywu w książkach), po drugie osoba tłumacza - bardzo lubię, po trzecie, i na to chciałam jeszcze zwrócić uwagę, na okładce jest obraz L.S. Lawry'ego - jednego z moich ulubionych malarzy prymitywistów (świetna rola Timothiego Spalla w filmie "Pani Lowry i syn"). Ileż różnych skojarzeń :-)