11 sty 2010

Qqryq


Sytuacja łóżkowa.
Q.: przepraszam, muszę się obrócić...
E.: Ja nie mam nic przeciwko temu, żebyś się przekręcił...
I tym sposobem teoria Q. iż zależy mi jedynie na jego aucie (-cie, ehe!) i dążę do jego jak najszybszego unicestwienia (Q., nie auta) zdaje się być potwierdzona, przy czym fakt, że nie mam i nie chcę prawa jazdy, ma tu drugorzędne znaczenie. Choć czasami wydaje mi się, że mordercze instynkty są nieobce drugiej stronie, bo jak można zareagować na takie oto pytanie, zadane w opisywanej intymnej sytuacji:
E.: A pamiętasz może postanowienia traktatu wersalskiego?
Dodam, że to było zaraz po lekturze książki "Przypadek Adolfa H." (która to zrobiła na mnie ogromne wrażenie) no i że byłam na granicy jawy i snu. Często tak mam, a jakie sny potem... Ale to już temat na osobnego posta.

Brak komentarzy: