6 lis 2009

Maile

F. najbardziej lubi odpowiadać na maile z prośbą o przedłużenie książek. Najczęściej są to epistoły, gdzie czytelnicy wymieniają wszystkie wypożyczone książki - niekiedy z numerem ISBN, choć wystarczy podać imię, nazwisko no i ewentualnie numer karty. Coraz częściej w tytule pojawia się Proźba, ale prawdziwym kuriozum są adresy z których wysyłana jest poczta. Królują mruczki, gwiazdeczki i kwiatuszki. Pozwolę sobie na przytoczenie kwiatuszka z jednego listu, łamiąc tajemnicę korespondencji:

Większość powyższych informacji podałem, aby zapewnić, że za nikogo się nie podaję (...) Z góry dziękuję za udzielone informacje i przepraszam mój żenujący brak umiejętności posłużenia się właściwie naszym pięknym językiem, usprawiedliwiam się tym, że dochodzi północ.


Nie mogę się opanować, by nie wrzucić czegoś, co przyszło przed chwilą:

Proszę bardzo mocno o przedłużenie mi terminu zwrotu wypożyczonych książek. Serdecznie pozdrawiam pracowników biblioteki. Za wszelkie dobro z Waszej strony z góry dziękuję.

F. boi się zajrzeć do kolejnego maila...

4 komentarze:

Kefas pisze...

kolejny będzie ode mnie;]

Eva Scriba pisze...

Nie strasz... ;))

sygnaturka pisze...

U nas nagminna jest prośba o przedłużenie książek. widocznie są za krótkie...
Ponadto prośbę swoja ludzie usilnie próbują zawrzeć w jednym zdaniu, długim na trzy linijki, lub prosza bardzo usilnie, np. "Zwracam się z uprzejmą prośbą tj bardzo proszę". Tak żebym nie miała wątpliwości :D
A propos przedstawiania się - nasi czytelnicy często w ogóle się nie podpisują, ich mail wygląda wtedy: "Chciałbym przedłużyć ksiązki". /i znów są za krótkie:)/

Eva Scriba pisze...

Zwracam się z uprzejmą prośbą tj bardzo proszę - rewelacja! Uśmiałam się. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ciepło.