MMS. kupuje mi prezent w jednym w megastore'ów.
-Dzień dobry, czy jest kalendarz na ścianę z Marilyn Monroe?
-Nie, wszystkie wyszły... Ale jest z Charlie Chaplinem...
[Nie, no super... W zasadzie to mnie jest wszystko jedno, czy cały rok gapię się na seksbombę, czy na faceta w meloniku. A dostałam kubek z podstawką. Marilyn rulez!]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz