14 kwi 2012

sobotni poranny

Dzień najlepiej zacząć od gimnastyki. To dla tych bardziej wytrwałych, bo ja poprzestaję na yerba mate i przeglądzie prasy. Oto krótka piosenka zachęcająca do treningu:



I naładowani pozytywną dawką energii możemy wyruszyć do pracy na poranny dyżur. A jak nas wyprowadzi z równowagi czytelnik, co przecież zdarza się niezwykle rzadko, dla relaksu i chwili odprężenia możemy obejrzeć Bobby'ego Farrella w akcji (na mnie działa):



A przy okazji, brawa dla operatora kamery:











Miłego sobotniego!

Brak komentarzy: