Szczęśliwi ci, którzy dysponują klimatyzacją - taką wyczyszczoną i nie trującą - albo tacy, co całe lato mają urlop. Cała reszta musi sobie jakoś radzić - miska z zimną wodą na nogi, chłodne kompresy na kark, wiatraki, w przerwie lody i lemoniada - i można czytelnika obsługiwać. Szkoda, że nie w takim stroju na przykład:
Wiem, wiem... paradowanie w takim stroju po bibliotece? No, nie wypada! Choć pewnie frekwencja byłaby rekordowa... Pozostaje nam letnia sukienka:
[tu wersja leśna]
Do tej ostatniej przyda się kapelusz - po popołudniowym można się od razu udać na kolację lub/i randkę.
4 komentarze:
Ja najchętniej wystąpiłabym w kostiumie nr 1 to dopiero by była rozrywka dla ludzi :)
ZAPRASZAM NA MOJĄ PIERWSZĄ ROZDAWAJKE
Świetne. Sama mam t-shirtów z sową sztuk trzy. Właśnie dziś miałam jeden z nich w pracy, dziewczyny pytały, czemu i im nie zakupiłam hurtem na strój firmowy ;-)
Ola
@Ola: A te t-shirty to jakaś własna twórczość, czy można je gdzieś zakupić? Pozdrawiam ciepło. :)
Zakupiłam jakiś czas temu w Fisbone podczas jakieś wyprzedaży. Były chyba w 10 kolorach przeróżniastych. pozdrawiam również i życzę dobrego dnia
Ola
Prześlij komentarz