Trafiłam akurat na moment, gdy rzeźby były jeszcze przygotowywane, nieobrobione do końca i podświetlone w jeden sposób, a nie tradycyjnie różnymi kolorami. Mimo to na poznańskim rynku zebrał się spory tłum, przyciągnięty nie tylko rzeźbami ale przedświątecznym kiermaszem. W takich warunkach trudno było o dobre zdjęcia, tym bardziej że mróz daje się nieźle we znaki. Zamieszczam zatem tylko trzy, najbardziej udane ujęcia:
4 komentarze:
Piękne :-)
ola
Przed siódmą rano słyszałam w Merkurym sprawozdanie z festiwalu i tak sobie pomyślałam, że pewnie "Młoda Bibliotekarka" tam była i coś się jednak uda zobaczyć :D Dziękuję ;)
Zawsze do usług :D
Pozdrawiam ciepło.
A ja jeszcze nie byłam, ale będę:)
Prześlij komentarz