[źródło] |
Oczywiście nie w Polsce a w Wielkiej Brytanii w ramach programu Books on Prescription (Książki na receptę). Wcześniej już kilka regionów tego kraju brało udział w tym programie rekomendującym czytanie jako sposób na odzyskanie życiowej równowagi. Podręczniki samopomocy wybrała fundacja Reading Agency. Zalecane tytuły mają trafić do bibliotek i tam być udostępniane. Jeśli danej książki akurat nie ma, biblioteka za darmo sprowadzi ją z innej, a okres wypożyczenia takiej pozycji to cztery tygodnie.
W Polsce ta akcja mogłaby mieć powodzenie. Już to sobie wyobrażam - wizyta (wyczekana, bo przecież najbliższy wolny termin za pół roku) u państwowego lekarza i człowiek słyszy: Niech Pani sobie książkę przeczyta... Następny!
4 komentarze:
taaa... a za jakiś czas listy refundowane; na ryczałt, pełnopłatne, kontrolowane przez NFZ; sanatoria pod klepsydrą i czarodziejskie góry ;)
... i Zima Muminków ;) Pozdrawiam ciepło. :)
Chciałam właśnie pytać, co też NFZ będzie refundował, a Wy już tu macie listę :D No doskonale, chyba już mi lepiej. Bez czytania ;)
Ale jest to słuszna metoda. Powiem Ci że sama sobie serwuję takie leczenie i to działa ;)
Prześlij komentarz