7 lis 2013

Ależ żyję!

Wbrew temu, czego mogliby oczekiwać niektórzy żyję i mam się całkiem dobrze ;) Moja nieobecność na blogu a także notoryczna już niemal niechęć do odpisywania na maile i smsy wynika z faktu zajęcia głowy nową pracą. Nie nową w sensie zakresu obowiązków, bo te pozostały w zasadzie takie same - ale miejsca, ludzi i klimatu. No i mnogości spraw technicznych do opanowania. Ale jak już przejdę pierwsze chrzty bojowe ruszę pełną parą. Tu optymizm nieco na wyrost bo bez słońca to trudno nawet czasem z łóżka się ruszyć. Może chociaż komórki szare rozruszam, bo mnie Ojciec Dyrektor z redakcji Pulowerka wyrzuci i dopiero będzie. I jakiś artykuł by się przydał do prasy branżowej, chociaż nie wiem czy ktoś tę naszą prasę bib. jeszcze czyta. Osho pisze o tym, że jeśli człowiek skupia się na podstawowych czynnościach życiowych a omija sprawy tak zwanej duszy, to nie jest przebudzony. Zaniedbałam nawet tak podstawowy dla mnie obszar jak pisanie, co oznacza że zamieniam się w śpiącą królewnę. 
Życzę Wam wewnętrznego słońca i dużo energii. Dziękuję, że wciąż tu zaglądacie.


1 komentarz:

Basia Pelc pisze...

Życzę dużo entuzjazmu i energii!!!:))