19 cze 2014

Książki, czytniki, lepsze wyniki [wywiad z Tomaszem Makowskim, dyrektorem BN]

Polecam Waszej uwadze wywiad z dyrektorem Biblioteki Narodowej - Tomaszem Makowskim, który to wywiad ukazał się właśnie na łamach Wysokich Obcasów Extra [nr 5(26) lipiec 2014] pod tytułem Kustosz wszystkich książek.
Mam wrażenie, że każde słowo jest tam wycyzelowane, jakby odpowiedzi na pytania były przygotowane na piśmie a nie opowiadane na żywo. Wszystko jest takie akuratne i poukładane jak w kartkowym katalogu. Oceńcie zresztą sami.
Tytuł wywiadu pochodzi z fragmentu w którym dyrektor mówi:

Życie biblioteczne jest życiem alternatywnym. To jest wyjątkowy świat, zwłaszcza w Bibliotece Narodowej, w której czujemy się kustoszami wszystkich książek.
Szkoda tylko, że biblioteka nie jest kustoszem wszystkich bibliotek, że się tak wyrażę. Dalej jest o tym, że każda lektura ma swój czas:

Zdarza mi się odkładać książki, które mnie nie zaciekawiły, zdarza mi się też do nich powracać, bo nie były na tamten moment. Każdy z nas ma inne potrzeby w różnych okresach życia. Ta sama książka na jednego zadziała, na innego nie. Może przyjdzie na nią czas za 20 lat, może nigdy. Intymna relacja z książką to rzecz ważna. Największą zaletą czytania jest to, że między mnie a tekst na stronie nikt nie wchodzi. Jesteśmy sami w ciszy. 
Pisałam o tym u siebie i chyba w felietonie. Ciekawe czy dyr. mnie czyta.
Jest też - dosadnie - o domu bez książek:

Dzisiaj można mieć mieszkanie bez książek, ale ja bym się wstydził zaprosić  kogokolwiek do takiego domu. To tak jakby powiedzieć, że nie jest się człowiekiem cywilizowanym.
Przepytywany stwierdza też:

U nas nie ma zwyczaju kupowania książek na imieniny czy jako prezentu dla ukochanej osoby.
Ciekawe zatem skąd te kolejki w Empiku przed świętami.
Zdradzę też, że ulubioną książką pana dyrektora jest Lalka Prusa, którą przeczytał kilkanaście razy.  Doradza też od czego zacząć czytanie. Powstała z tego taka lista:

1. Wszystko czerwone / Joanna Chmielewska
2. Hotel Bertram / Agatha Christie
3. Imię róży / Umberto Eco
4. Buszujący w zbożu / J. D. Salinger
5. Sklepy cynamonowe / Bruno Schulz

Według mnie początkujący w czytaniu odpadnie przy trzeciej pozycji niczym Hiszpania z Mistrzostw Świata. 
W wywiadzie jest też o tym, jakie korzyści mamy z czytania i że drgnęły wskaźniki czytelnictwa.  No i oczywiście o pierwszych lekturach dyrektora, ale po tę wiedzę odsyłam do tekstu. Podzielcie się wrażeniami.



8 komentarzy:

marynka pisze...

Cu-deń-ko! Tylko zamiast kawy - dobra herbatka ;))

Ove pisze...

Próbka panadyrektorowych myśl nie zachęca mnie do poznawania całości. Co prawda, podobnie jak on, uwielbiam Lalkę i uważam ją za arcydzieło, ale żeby czytać kilkanaście razy? Nie wierzę mu.
Z piątki polecanych przez niego książek nie przeczytałem żadnej. Imienia róży nie dałem rady zmęczyć. Rzeczywiście, odpadłem jak Hiszpania, a pozostałych nawet nie próbowałem napoczynać. Być może zatem jestem dzikusem, który ciągle jeszcze nie zaczął czytać, chociaż czytam od trzeciej klasy podstawówki. Widocznie nie to, co powinienem.
Agaty nie czytałem, bo kryminały wolę oglądać, jeśli już, Chmielewska odstręcza mnie tytułem "Lesio" (czy ktoś, kto daje taki tytuł swojej książce, może pisać ciekawie? ;)), od buntów siedemnastolatków bardziej interesują mnie kryzysy wieku średniego, a po spróbowaniu dwóch Isaaków - Babla i Bashevisa Singera - stwierdzam, że to nie moja melodia, więc - sorry, Bruno, może kiedyś, ale nie teraz.
Chociaż jestem Polakiem, duszę mam chyba rosyjską, bo jak czytam Dostojewskiego, a nawet Czechowa, to mam ciary :) Ciekawe, co o tym powiedziałby pan dyrektor?

Pieguska pisze...

Spodobała mi się wypowiedź o mieszkaniu bez książek. Ja sobie nie wyobrażam takiego domu... No ale każdy żyje tak jak lubi :)
Pozdrawiam
PS. Bardzo ciekawy wywiad, cieszę się, że zwróciłaś na niego uwagę :)

Eva Scriba pisze...

Kronikarski to mój obowiązek, by wam takie rzeczy na blogu prezentować. Każdemu pozostawiam wybór i sposobność wyrobienia własnego zdania. Dziękuję za komentarze. Pozdrawiam serdecznie.
@Ove: Może jakby czytał Dostojewskiego, to lepiej zarządzałby książnicą narodową? Hm...

Anonimowy pisze...

Przeczytałam wywiad w całości i mam podobne odczucia. Wycyzelowane zdania, w których brak pasji. Ani szalony bibliotekarz, ani angielski dżentelmen. Książki "na początek" kuriozalnie dobrane. Tylko ta "Lalka" pokazuje jakąś "ludzką" stronę Pana Dyrektora. Nie wiem, czy młoda bibliotekarka nie będzie miała problemów tak nonszalancko krytykując capo di tutti capi bibliotekarzy :)

Eva Scriba pisze...

Dobrze wiedzieć, że ktoś ma podobne odczucia. Myślisz, że pan dyrektor szykuje mi "betonowe buciki"? ;)
Pozdrawiam.

Ślubna Herbata pisze...

Bardzo podobał mi się ten wywiad, w ogóle pomysł na przeprowadzenie wywiadu właśnie z dyrektorem Biblioteki Narodowej - super!

Eva Scriba pisze...

To zapraszam do dzisiejszego wydania Gazety - pan dyrektor znów opowiada! Pozdrawiam ciepło.