Na miesięcznik Uroda życia trafiłam w grudniu. Wszystkie okładki czasopism dla kobiet krzyczały świątecznie, namawiając do różnych wyczynów. Poza jedną, bardzo skromną i estetyczną okładką. Ani słowa o świętach. Ani słowa o radykalnych zmianach - ciała, myślenia, zachowania. To mnie przekonało i od grudnia co miesiąc wędruję do kiosku po miesięcznik, z którego czytania czynię sobie mały rytuał, swoje prywatne święto. Mniej tam psychologii niż w bardzo popularnym Zwierciadle, za to wiele o ciekawych ludziach, niekoniecznie z pierwszych stron gazet. Jeśli miałabym opisać Urodę życia skojarzeniami to byłyby to harmonia, zrównoważenie, radość, smak chwili. To dobra lektura na chwilę wytchnienia. Polecam.
2 komentarze:
Czy to product placement magazynu w poczytnym blogu o bibliotekach i literaturze? :D :P
;) Nie, naprawdę i z pełnym przekonaniem czytam to czasopismo.
Prześlij komentarz