27 kwi 2019

Przyjemność czytania

Dziś fragment książki, którą przeoczyłam, a którą podsunęła mi koleżanka (za co bardzo dziękuję). To "Pierwszy łyk piwa i inne drobne przyjemności" Philippe'a Delerm'a, wydana w 2004 roku.  To zbiór krótkich tekstów, opiewających czasem małe, niepozorne czynności, które jednak można celebrować i czerpać z nich wcale nie małą satysfakcję. Czytelnik znajdzie tu rozdział o powieściach Agathy Christie, a nawet o bibliobusach. Ponieważ zbliża sie majowy weekend, przytoczę tu  fragment o czytaniu na plaży:

Czytać na plaży - to nie takie proste. Leżąc na plecach - prawie niemożliwe. By nie oślepiło cię słońce, musisz osłonić twarz książką, którą trzymasz w rękach. To dobre na kilka minut, potem się odwracasz. Na boku, wsparty na łokciu, ze skronią na dłoni, gdy drugą ręką przytrzymujesz książkę i przewracasz strony - też nie jest zbyt wygodnie. Kończysz więc na brzuchu, z głową opartą na łokciach. Przy samej ziemi zawsze troszkę wieje i małe kryształki, połyskujące miką, wkradają się pod okładkę (...). Ważne o czym traktuje książka. Można mieć mnóstwo przyjemności, bawiąc się w kontrasty. Przeczytać sobie fragmencik z Dziennika Paula Leautaud, w którym wyraża się on z odrazą o ciałach stłoczonych na bretońskich plażach (...). Pogrążyć się pod palącym słońcem w przesiąknięte deszczem, nieszczęsne przypadki Oliviera Twista. Pogalopować na koniu, wzorem, d'Artagnana, w ciężkim bezruchu lipca (...). Lecz jeśli zbyt długo czytasz, podparty na łokciu, zaczyna cię gnieść podbródek, a w ustach masz pełno plaży. Zmieniasz zatem pozycję: krzyżujesz pod sobą ramiona, co jakiś czas wysuwając rękę, by odwrócić stronę. Jest w tym coś z zadumy czasu dorastania - lektura zyskuje szczyptę melancholii. Kolejne pozy, nieudane próby, całe zniechęcenie i od czasu do czasu drobne przyjemności - tak właśnie wygląda czytanie na plaży. Czujesz się wtedy, jakbyś czytał całym ciałem.

P. Delerm, Pierwszy łyk piwa i inne przyjemności, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2004. [cytat s. 37-38.]

Cóż, na razie pogoda nie sprzyja czytaniu na plaży, czy nawet na ławce w parku. Bez względu na to w jaki sposób spędzacie majówkę, życzę Wam samych przyjemności i wygodnego czytania :) 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Książka sama się obroni przed pogodą, ławką w parku ,niewygodą aż do ostatniej Kartki