Marceli Szpak dziwi się światu...

W te święta zapodałam sobie dawkę uderzeniową TV. I dowiedziałam się, że państwo chce dopłacać najbiedniejszym do zakupu odbiorników telewizyjnych przystosowanych do odbioru sygnału w jakiejś tam nowej super technice. Mam jakieś takie dziwne skojarzenie z Rokiem 1984 i teleekranami... Ale ponieważ nie mam telewizora i biorąc pod uwagę faktyczny dochód sytuuję się w najuboższej warstwie społecznej, postuluję by dopłacano mi do zakupu książek. Nie mogę się tylko uwolnić od wrażenia, że to nie przejdzie. W Stanach zaś wprowadzono do sprzedaży IPad-y. Ma być to w założeniu połączenie komputera, smartphon-u i e-booka. Ludzie stali po to cudeńko po kilka dni w kolejkach, by zdobyć, jak to określił jeden z otumanionych, szczęśliwych posiadaczy, nowego przyjaciela. A to wszystko za jedyne 500 dol. W odruchu chwytam za swoją zwykłą Nokię i dzwonię do swojego realnego przyjaciela. Jeśli mimo to nadal będę czuła się samotna to zainwestuję 20 dol. i kupię sobie wibrator. Internet Explorer proponuje mi przeglądarkę specjalnie dla mnie, znaczy się dla kobiety. I cóż mogę tam znaleźć? Polki.pl, fotka.pl, wizaż.pl i plotek.pl Nie szkodzi, że na żadnej nie byłam ani razu. Może im tak wyszło z badań fokusowych, czy innych. Podciągnę się, obiecuję. Dzień w pracy będę zaczynać wizażem a kończyć plotkiem, a potem wieczorem obejrzę Majkę, Blondynkę, Brzydulę i Klub Szalonych Dziewic. I dzięki temu już będę wiedziała jak powinno wyglądać moje życie. Alleluja!